


Choć często myślimy o skórze wyłącznie jako o warstwie ochronnej ciała, w rzeczywistości jest to niezwykle złożony organ, który pełni wiele kluczowych funkcji. Jednym z jego najważniejszych, choć często niedocenianych, elementów jest mikrobiom skóry – ekosystem bilionów mikroorganizmów, który codziennie troszczy się o nasze zdrowie.

Maski w płacie od lat cieszą się niesłabnącą popularnością – nie bez powodu. To jeden z najprostszych i najwygodniejszych sposobów na intensywną pielęgnację skóry w domowym zaciszu. Wystarczy kilka minut, by zauważyć efekt wygładzenia, nawilżenia i ukojenia. Co sprawia, że są tak skuteczne?

W ostatnich latach coraz więcej osób sięga po kosmetyki wegańskie – nie tylko ze względu na ich etyczne pochodzenie, ale także dzięki ich skuteczności i łagodności dla skóry. Wegańska pielęgnacja to nie chwilowa moda, ale świadomy wybór, który wspiera zarówno dobrostan zwierząt, jak i zdrowie naszej skóry.

Współczesna skóra nie żyje już w sterylnych warunkach. Każdego dnia wystawiana jest na próbę: smog, toksyny, promieniowanie UV i HEV, stres, niedobory snu, a także nieregularna dieta — to wszystko osłabia jej naturalne mechanizmy obronne. W efekcie traci blask, staje się poszarzała, odwodniona, bardziej reaktywna i podatna na starzenie. Dlatego detoksykacja skóry przestaje być luksusem — staje się koniecznością.

Kwas migdałowy (łac. Acidum mandelicum) to organiczny związek chemiczny należący do grupy alfa-hydroksykwasów (AHA – alpha hydroxy acids). Pozyskuje się go głównie poprzez hydrolizę wybranych ekstraktów naturalnych, najczęściej z gorzkich migdałów (Prunus amygdalus var. amara), choć w warunkach przemysłowych syntetyzuje się go również laboratoryjnie.
Wyróżnia się spośród innych AHA swoją budową chemiczną – zawiera większą cząsteczkę niż np. kwas glikolowy czy mlekowy. Ta cecha sprawia, że wnika w skórę wolniej i działa łagodniej, co czyni go doskonałym wyborem dla osób o cerze wrażliwej lub z problemami naczyniowymi.